FC GISZOWIEC - TAJFUN 4:4 (1:2)
FC GISZOWIEC – Maciej Saracki(2), Bartosz Goncerz(2)
TAJFUN – Łukasz Wideman(1), Bartek Mączka(1), Marcin Hanf(1), Damian Adamus(1)
Mecz na szczycie , walka o przysłowiowe 6pkt. Spotkanie niezwykle wyrównane i emocjonujące. Po pierwszej połowie nieznacznie na czele Tajfun. Jednak duet Saracki i Goncerz z FC Giszowiec to maszynka do strzelania goli. W 14 minucie drugiej połowy wyprowadzają swoja drużynę na prowadzenie 4:3. I kiedy wydawało się , że mecz zakończy się zwycięstwem nastąpiła zaskakująca sytuacja. Koleś z bramki – Łukasz Wideman ( Tajfun ) zdecydował się na akcję indywidualną. Może nie był to jego najlepszy w życiu drybling ale na pewno przejdzie on do historii naszej Ligi. Na 10 sekund przed zakończeniem meczu oddaje strzał z połowy boiska i……tak, doprowadza do remisu tym samym doprowadzając swoich kolegów z drużyny do euforii i płaczu w radości.
GRUPA LABOR - WWT POLSKA 1:3 (0:1)
GRUPA LABOR – Tomasz Maszczyk(1)
WWT POLSKA – Marcin Mierzwa(1), Damian Kutryba(1), Jarosław Szurek(1)
żółta kartka – Martin Klaus(Grupa Labor), Dariusz Tomecki(WWT POLSKA)
Zwycięstwem 1:3 nad Grupą Labor zespół WWT POLSKA obroniło pozycję lidera. Jednak wynik ten nie przyszedł im łatwo a świadczyć może o tym fakt , że pierwsza bramka padła dopiero w 19 minucie pierwszej połowy. Zdobył ją Marcin Mierzwa. Grupa Labor mimo ogromnej chęci i woli walki nie była w stanie tego dnia obronić się przed drugą przegraną z rzędu a honorowego gola dla swojej drużyny w 11 minucie drugiej połowy zdobył Tomasz Maszczyk.
ADIENT-SEATING - EFEKT 3:3 (1:2)
ADIENT-SEATING – Daniel Just(1), Sebastian Klaus(1), Mateusz Tomczyk(1)
EFEKT – Paweł Painta(1), Mateusz Śliwa(1), Sebastian Gawlyta(1)
żółta kartka – Sebastian Urbański(Adient-Seating), Mateusz Tomczyk(Adien-Seating)
W wykonaniu obu zespołów, oglądaliśmy w niedzielę bardzo dobry, niezwykle dynamiczny mecz. Faworyta trudno było wskazać. W 15 minucie po trafieniach Pawła Pinty oraz Sebastiana Gawlyty , ekipa Efektu wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Natychmiast do odrabiania strat „wściekle” rzucił się Adien-Seating. Wypracował sobie w tym okresie gry, dużą przewagę i biorąc pod uwagę ilość stuprocentowych sytuacji, powinien spokojnie wyjść na prowadzenie. Dlaczego tak się nie stało? Zdecydowały o tym dwie przyczyny. Po pierwsze doskonała forma bramkarza Efektu – Michała Grzyba , po drugie fatalna niemoc strzelecka Adientu którzy wykorzystali tylko jedną sytuację doprowadzają do wyniku 1:2 na koniec pierwszej połowy. O dziwo druga połowa miała podobny przebieg. Po golach Sebastiana Klausa i Mateusza Tomczyka na tablicy widniał wynik 3:2 dla Adient-Seating. Remisowy wynik to zasługa Mateusza Śliwy , który to pod koniec meczu strzelił bramkę na 3:3.
PREMIUM APETITE - HUNGER-BUD 3:6 (1:1)
PREMIUM APETITE – Grzegorz Misterka(2), Grzegorz Lesik(1)
HUNGER-BUD – Aleksader Kolmas(3), Krzysztof Grędysa(1), Przemysław Witek(1), Artur Kubicki(1)
czerwona kartka – Sławek Franczak(Hunger-Bud)
Pierwsza połowa tego meczu miała zgoła sensacyjny przebieg. Skazana na porażkę z mistrzem zeszłego sezonu, ekipa Premium Apetite zagrała rewelacyjnie przez pierwsze 20 minut. Walka i determinacja, pressing na całym boisku, płynne i skuteczne akcje, całkowicie zaskoczyły faworyta. Do tego czerwona kartka dla bramkarza Hunger-Bud zrobiła swoje. Po pierwszej połowie dzielne chłopaki z Premium remisowali 1:1. Niestety w drugiej połowie zabrakło im sił i oddali pole swojemu rywalowi. Hunger-Bud zdominował wydarzenia na boisku i wygrał ostatecznie pewnie i zasłużenie 3:6 a hat-tricka w tym meczu ustrzelił Aleksander Kolmas
KOMUNKA TEAM - ABEX REKREACJA 0:7 (0:1)
ABEX REKREACJA – Bartosz Grosicki(2), Dawid Kuc(1), Marcin Cuber(1), Artur Bielanik(1), Rober Rzyska(1), Dorian Grudziań(1)
Rozchwiana emocjonalnie Komunka Team tylko do przerwy stawiała opór Abex-owi doskonale prowadzonemu przez Bartosza Grosickiego, kapitana zespołu. Abex na fali wznoszącej , wydaje się być groźnym dla najlepszych. Rozkręca się z minuty na minutę , z meczu na mecz. Kolejna wygrana znacznie przybliża ich do pierwszej trójki naszej ligi. Komunce na pocieszenie pozostaje fakt , że nie spadną z ligi oraz to ,że walczą do samego końca aby zdobyć choć jednego gola.
FKS KRYSŁAW S.C. - AUTO NEUM 6:2 (1:1)
FKS KRYSŁAW S.C. – Łukasz Wentkowski(3), Grzegorz Chodak(1)
AUTO NEUM – Dariusz Gaszi(1), Adrian Spalony(1)
żółta kartka – Adrian Spalony(Auto Neum)
Pomimo faktu, że Auto Neum rozegrało kolejny w tym sezonie mecz bez swojego nominalnego bramkarza, toczyło ono przez pierwszą połową tego spotkania bardzo wyrównana i zaciętą walkę z zespołem FKS Krysław s.c. Świadczyć o tym może choćby wynik remisowy 1:1 po pierwszych dwudziestu minutach. Dzielni zawodnicy z Auto Neum w drugiej odsłonie meczu, nieco opadli z sił, co skrzętnie wykorzystywał ich rywal, wygrywając ostatecznie 6:2 .Te 3 pkt były potrzebne Krysławowi jak przysłowiowa woda rybie. Daje im nadzieję na utrzymanie się w pierwszej szóstce przed rundą rewanżową a trzy kolejne trafienia w klasyfikacji strzelców dołożył Łukasz Wentkowski. Dla Auto Neum to kolejna czerwona kropeczka w naszej ligowej statystyce.